piątek, 16 marca 2018

Siódme Urodziny! - Maraton - Azbe

Witajcie w przedostatnim dniu naszego URODZINOWEGO MARATONU! Tak, niestety, zmierza on ku końcowi.
Oddajemy głos naszej grupowej "maskotce", jedynemu prawdziwemu papieżowi, pani gołębi - Azbe:

"Dlaczego dołączyłam do grupy? Bo Misia zwinęła mi projekt sprzed nosa. Uznałam, że w takim razie trochę jej pomogę, bo jestem wspaniałym człowiekiem i wcale nie miałam jej za złe tego oczywistego aktu przemocy. Później brakło mi czasu i zostałam zdegradowana (albo awansowana, trudno stwierdzić) do maskotki drużyny. Moją obecną funkcją jest bycie Azbe - co to oznacza, sama do końca nie wiem, ale spełniam się w swojej roli. 
Dlaczego wy powinniście dołączyć do grupy? Żeby Misia nie zwinęła wam żadnego projektu sprzed nosa. I żebyście wy mogli kraść projekty innym. Ale przede wszystkim, żeby uważać na Misię. Trzymaj swoich przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej, te sprawy.
Także wszystkiego najlepszego, Futago, żyjcie jak najdłużej pod absolutną władzą i terrorem adminki.
I wszystkiego najlepszego, Misia - wcale nie trzymam urazy o tę Yonę. Dawno o tym zapomniałam, złodzieju. Świat powinien docenić twoje kradziejskie zdolności, bo gdybyś nie była taka zręczna, Yona na pewno nie wychodziłaby tak sprawnie".

Hm... Nie wiedziałam, że to był aż taki akt zbrodni xD
Funkcja Azbe, to funkcja wieloznaczna. Objawić się może w każdej dziedzinie życia internetowego.
Prześledźmy jednak karierę Azbe w Futago. Pierwsza wzmianka o niej pojawiła się na stronie 7 października 2014 roku (joint z Nikushimi - Houkago x Ponytail). Oficjalne dołączenie do grupy nastąpiło 4 lipca 2016 roku, kiedy to w odpowiedzi na wypełnione testy, Juliei wysłała Azbe pamiętny obrazek (pośmiejmy się jeszcze raz):
Ale żeby nie przedłużać... Chwilowo Azbe wróciła przed wszystkim do Senchy Poroject, by za chwilę zdecydować wskrzesić Nikushimi. I tak Joou no Hana przechodzi tam wraz z nią, więc teraz mamy jointa z Nikushimi :) Poplątane xD
Może się zdawać, że nie mamy zawrotnego tempa, ale tak naprawdę jeden rozdział możecie liczyć za trzy (ma 100 stron). I dziś dla Was jeden z nich.
A czemu w ogóle warto by po Joou sięgnąć?
"Joou no Hana to wielotomowa manga osadzona w czasach feudalnych, gdzie panują królowie i królowe. Główną bohaterką jest Aki, księżniczka, którą dotyka bolesna strata matki i wygnanie z kraju. W zasadzie dziewczyna jest dyskryminowana płciowo (król doczekał się męskiego potomka). Jej pozycję w rodowodzie osłabia też bycie córką Drugiej Królowej.
Księżniczce od dziecka towarzyszy Hakusei, dyskryminowany rasowo - ma blond włosy i niebieskie oczy. Traktowany jest przez wszystkich jak niewolnik, potocznie zwany barbarzyńcą.
Aki nie daje sobie w kaszę dmuchać, na swojej drodze spotyka doradców, którzy szkolą ją w fechtunku i wojaczce. Co z tego wyniknie?
Czy dwójka bohaterów odnajdzie tytułowy Tysiącletni kwiat, który ma moc spełniania życzeń...?"
(Misiojda)


Łapać i czytać. I komentować!
64) Joou no Hana - Tom 2 - Rozdział 4 - joint z Nikushimi!

3 komentarze:

Badacz pisze...

Dziękuję bardzo bardzo pięknie za ten rozdział. Biję pokłony w podziękowaniu za prace nad nim.

Przykro mi resztę nie wiem jak skomentować, jak zobaczyłam obrazek nie mogłam się pozbierać ze śmiechu. :D Dziękuję za poprawienie mi nim nastroju.

Unknown pisze...

Ten obrazek z papieżem Azbe wygrał wszystko :D

Anonimowy pisze...

ta manga przypomina mi Akatsuki no Yona :D